czwartek, 22 sierpnia 2013

Zaklęcie 7: Zadanie pierwsze

Macie, bo mi Asia spokoju nie da ;_;
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rano obudził mnie hałas, dobiegający zza drzwi. Powoli podniosłam się do pozycji siedzącej i rozejrzałam po skrzydle szpitalnym. Nie było nikogo prócz mnie, wszyscy przygotowywali się do pierwszej rozgrywki Turnieju Trójmagicznego, która miała odbyć się po południu. Muszę tam być! - rozkazałam sobie w myślach.W końcu dostałam zadanie od ojca i muszę je wypełnić, inaczej poniosę surowe konsekwencje. Rozbudzona tą myślą wystałam i olewając straszliwy ból mięśni założyłam na siebie szkolną szatę i podreptałam za tłumem uczniów.
-Nie martw się Potter, weźmiemy ze sobą paczkę chusteczek.- usłyszałam głos Karona. Rozejrzałam się i postanowiłam zaufać zmysłowi słuchu, idąc w stronę donośnych śmiechów. Nie myliłam się ! Moim oczom ukazali się: Draco, Karon oraz Zabini, naśmiewający się z Gryffona. 
-Siema, co mnie ominęło?- zapytałam, szturchając lekko kolegów. Spojrzeli na mnie z uśmiechem, a nawet przytulili na powitanie, po czym zostawiając Harry'ego w spokoju zaprowadzili mnie na ławeczkę blisko areny. 
-Tak więc od czasu znalezienia cię przez mojego kuzyna zaliczyłem pięć dziewczyn, rudzielec pogodził się z Potter'em, a ty mimo bólu nadal masz tak piękną twarz.- odpowiedział mi Smok, delikatnie głaszcząc po włosach. Na te ostatnie słowa zarumieniłam się i lekko podniosłam kąciki ust w geście uśmiechu. Zauważając to blondyn zbliżył swoją twarz i delikatnie musnął moje usta, swoimi. 
-Ekhm .. My tu jesteśmy.- odchrząknęli równo Lestarnge i Blaise, zirytowani. Chciałam odsunąć się, by nie czuli się jak piąte koło u wozu, ale Malfoy mi na to nie pozwolił. Jedną ręką złapał mnie za nadgarstki, drugą zaś oparł o moje biodro, pogłębiając pocałunek. Nasze języki delikatnie o siebie ocierały, tak się zatraciłam, że nie zauważyłam, iż nasi koledzy poszli sobie jak najdalej. 
Nagle chłopak delikatnie pchnął mnie na plecy. Zaskoczona spojrzałam w jego piękne, sztalowoszare oczy. Były pełne podniecenia i chciwości, oczy prawdziwego podrywacza czystej krwi. Chłopak zaczął się do mnie dobierać, kiedy sturlałam się z drewnianej ławki na miękką trawę.
-Czekaj, nie tak szybko!- zwróciłam się do niego, nieco oburzona.- Nie dam ci tej satysfakcji z łatwiej zdobyczy.
Po tych słowach wstałam, otrzepałam się i odeszłam, odrzucając blond włosy, delikatnie pofalowane od wilgoci jaką wyczuwało się w powietrzu.Stanęłam przed schodkami na trybuny areny, by zorientować się, gdzie poszli moi znajomi. Wtedy też zjawili się bliźniacy Weasley.
-Zakłady ! Kupujcie zakłady !- krzyczeli, przedzierając się przez tłum. Jak zwykle muszą wykorzystać każdą sytuację, by zarobić szmal. W pewnym momencie w oddali zauważyłam wysokiego chłopaka w szacie Slytherin'u, którego twarz oraz włosy (oprócz oczu) zakrywała czarna maska. Od razu rozpoznałam kolegę z klasy i pobiegłam w jego stronę.
-O tu jesteś.- ucieszył się na mój widok.- Szukałem cię. Gdzie się podział ...
-Draco ? -przerwałam mu.- Nie martw się nim, znajdzie drogę.
 Usadowieni wygodnie na starych drewnianych ławkach czekaliśmy na rozpoczęcie turnieju. Zawodnicy już od godziny czekali w specjalnie przygotowanym namiocie. Muzyka głośno grała, choć orkiestra od czasu do czasu gubiła dźwięki i brzmiało to trochę niefortunnie. Ale cóż można było się spodziewać po tak nie wyćwiczonej grupie?
Nie musiałam długo czekać, gdyż już po paru minutach od mojego przyjścia pojawiła się napalona zguba i usłyszeliśmy wystrzał z armaty oraz nawoływania o pierwszego zawodnika - Cedrik'a. Następnie poszła panna Delacour. Na kamiennej arenie przytwierdzony do jednej ze skał siedział olbrzymi smok walijski. Jego zielone łuski odbijały się co jakiś czas w świetle słońca, przebłyskującego zza ciemnych chmur. Fleur, która poszła na drugi ogień była roztrzęsiona, ledwo trzymała się na nogach.
 Kolejny zawodnik poradził sobie bardziej profesjonalnie niż dziewczyna, lecz teraz wszyscy czekali na ostatniego, czwartego zawodnika - Harry'ego Pottera. Smokiem z jakim przyszło mu się zmierzyć był rogogon węgierski, paskudnie wredne smoczysko. Piękny smok, o bordowych łuskach i żółtych oczach, z rogami w kolorze mosiądzu, patrzył złowrogo na młodego chłopaka.
-Accio Błyskawica!- krzyknął, chcąc przywołać miotłę. Stał chwilę w bezruchu, aż w końcu wszyscy od wschodniej strony usłyszeli świst. Już po chwili Ten-Który-Przeżył trzymał w ręku swoją miotłę, tę samą, którą grał w quidditch'a. Nagle przewrócił nogę przez miotłę i odepchnął się mocno od ziemi. Wszyscy unieśliśmy głowy ku niemu, by po chwili zobaczyć jak leci obok smoka, a następnie szybuje nad smokiem. Miejsce, w którym znajdował się jeszcze przed ułamkiem sekundy, przeszył strumień ognia.
-Ależ ten chłopak lata!- ryknął Bagman, komentator.- Widział to pan, panie Krum?
Smok znów rzygnął strumieniem ognia, który czternastolatek uniknął. Niestety jeden z kolców na ogonie rogogona zranił go w ramię, rozdzierając skórę. Zawodnik jednak się tym nie przejął i zaczął wpierw latać w tą i z powrotem, by po chwili wyrwać ku górze, jak natarczywa mucha, którą trzeba zmiażdżyć. Wykonał jeszcze parę akrobacji, a następnie chwycił złote jajo - cel zadania - pod pachę i szybował dumnie nad trybunami.
-Paaaatrzcie! Zooobaczcie! Nasz najmłodszy zawodnik najszybciej złapał jajo!No, no, nooo, pan Potter ma szansę na zwycięstwo!- krzyczał Ludo Bagman.
Zauważyłam, że Harry szybko udał się do namiotu pani Pomfrey, a tuż za nim pobiegła Hermiona i Ron. Wszyscy siedzieliśmy i z wyczekiwaniem patrzyliśmy na sędziów. To było niesamowite, nawet Ślizgoni kibicowali Potter'owi oraz Diggori'emu.
W końcu ogłoszone zostało kto jest na jakim miejscu i rozeszliśmy się do dormitoriów.
-Podobno te jaja, które przechwycili kryją w środku jakąś zagadkę do drugiego zadania.- zagaiła Astoria, kiedy wszyscy zebraliśmy się w pokoju.  

5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. No przepraszam, że mnie po nocy męczyłaś. Ciesz się, że w ogóle coś jest !

      Usuń
  2. http://dziedziczkarodumalfoy.blogspot.com/2013/07/liebster-blog-award.html
    Zostałaś mianowana do Liebster Blog Award ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz, ale nie bawię się już w Libstera od dawna.

      Usuń
  3. superaśne ! Jednak miałam nadzieje że ona namiesza Potterowi XD

    OdpowiedzUsuń